Dlaczego ubezpieczenie firmy chroni twoje pieniądze?
Mój klient Pan Robert wyszukał mnie w internecie pod hasłem „Ubezpieczenie Firmy Gdańsk”. Ubezpieczyłem jego firmę elektroinstalacyjną i wtedy opowiedział mi swoją historię.
Przypadek Roberta przedsiębiorcy.
Panie Piotrze kończył się dzień. Był już wieczór.
Przede wszystkim cieszyłem się na samą myśl, że zaraz skończę pracę u mojego klienta. Dociskam na ścianie przewody które ukryłem w plastikowej obudowie. Prawie koniec zakładania instalacji elektrycznej i czuje, że zaraz będę w drodze do domu. Jest. Wreszcie. Wsiadam do auta i jadę.
Gdy wszedłem do domu otuliła mnie atmosfera i zapach który każdy czuje wracając do swojego domu. Jestem u siebie. Dokładnie tak pomyślałem. Żona zapytała czy coś zjem. Odpowiedziałem z moim stęsknionym synkiem na rękach: „Tak kochanie zjem kolację”… Zanim zdążyłem przejść do łazienki zadzwonił telefon. Dzwonił klient od którego wyjechałem.
Uff pomyślałem może oddzwonię później. Nie odebrałem. Telefon jednak nie dawał za wygraną i siedząc już na kanapie oddzwoniłem.
„ Gdzie Pan jest ? Potrzebuje Pana pomocy?”- tak mnie przywitał klient o którego zdążyłem wrócić.
Znacie to uczucie. Czułem jak mnie dopada przygnębienie i stres związany z niewiadomą. Nie wiem czego dalej się spodziewać… Klient nie przestaje mówić. „Panie Marku gdy włączyłem nową instalacje odkurzacza centralnego nastąpiło zwarcie”. W głowie mi szumiało ze stresu czułem, że będę musiał tam jechać. Klient mówił dalej „jak Pan to sobie wyobraża instalacja mi się spaliła i urządzenie nie działa !” .
więcej przeczytasz http://ubezpieczeniadlafirm.pl/
Nie ma odwrotu wsiadam do auta i pędzę powrotem do klienta. Po 40 minutach jestem w jego biurze. Czuć spaleniznę.
Klient stoi zdenerwowany i oczekuje wyjaśnień.
Spędziłem u klienta kolejne 3,5 h próbując wymienić uszkodzenia i uruchomić pozostałe instalacje które nie działały.
Po wszystkim łączny koszt napraw, nowych instalacji i częściowej wymiany podzespołów kosztował 2294 zł. Dokładnie tyle. Tyle tez musiałem zapłacić za moje uszkodzenia. Zamiast rozliczenia pracy i zarobku strata pieniędzy i zwrot klientowi za uszkodzenia ponad 2 tys. zł.
Wyjechałem od klienta po godzinie 23.50 obiecując sobie, że muszę coś z tym zrobić. To drugie takie zdarzenie w ciągu 3 miesięcy prowadzenia mojej firmy instalacyjna wykończeniowej. W domu już wszyscy spali. Usiadłem przed komputerem i zacząłem czytać o odpowiedzialności cywilnej za błędy przy prowadzeniu własnej działalności.
Doczytałem, że ubezpieczenie OC Firmy powinno takie zdarzenia uregulować.
Na następny dzień skonsultowałem to z dwoma kolegami. Jeden z nich potwierdził, że posiada takie ubezpieczenie Firmy Gdańsk co uratowało go przed bankructwem (!) gdy w nocy zawalił się ustawiony przez niego u klienta namiot ślubny na zastawione stoły wraz ze sprzętem do nagłaśniania. Łączne straty wyniosły ok 87 000 zł. Gdyby nie ubezpieczenie OC jego firma by zbankrutowała.
Wiedziałem co mam zrobić.
Około pierwszej w nocy napisałem maila do Firmy która się reklamowała jako Ubezpieczenia Firmy Gdańsk 24 h. W ten sposób ubezpieczyłem się u Pana.
Ta historia powyżej została mi opowiedziana przez mojego klienta. Ja postanowiłem się nią z Wami podzielić.
Dlaczego? Podsumowując uważam, że takie sytuacje mogą się przydarzyć każdemu prowadzącemu działalność gospodarczą. Czy warto ryzykować brakiem Ubezpieczenia Firmy, brakiem OC Przedsiębiorstwa? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
Poczytaj więcej również tutaj https://www.facebook.com/ubezpieczeniapuls/
One Comment
Pingback: